Ewangelia (Mk 3, 20-21)

Rodzina niepokoi się o Jezusa

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus przyszedł do domu, a tłum znów się zbierał, tak że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: «Odszedł od zmysłów».

Komentarz

„Zwariować na punkcie Jezusa” to coś innego niż dziwaczyć lub być dewotą. Dziś w Ewangelii słyszymy o tym, jak o bliscy Jezusa mówią o Nim „Odszedł od zmysłów”, gdy tak naprawdę to Jezus był „tym normalnym”, a oni nie. Jak upewniać się, że to co robię jest dobre, a inni zwariowali? Jak odróżnić szaloną miłość do Boga od dziwaczenia?

ROZEZNAWAJ!

Trudno jest w kilkunastu zdaniach streścić całą naukę o sztuce rozeznawania duchowego. Zacznijmy od tego, że w ogóle trzeba to robić! Dojrzały chrześcijanin stara się ciągle pytać Boga, czy to, co robi jest dobre. Jesteś wtedy krytyczny wobec tego, co czujesz i co robisz. Badasz pragnienia i poruszenia swojego serca i zastanawiasz się, czy pochodzą one od Boga, diabła, czy od ciebie samego. Dzięki temu nie idziesz ślepo za twoimi pragnieniami i zachciankami, nawet jeśli wydawałyby się na 100% pochodzące od Boga. Rozeznajesz, a więc używasz ROZUMU – daru Boga oraz innych duchowych narzędzi, aby sprawdzić, czy to co wydaje ci się, że pochodzi od Boga, rzeczywiście jest od Niego.
Im ktoś dojrzalszy, tym jest pokorniejszy wobec swoich odczuć, bo z doświadczenia wie, że nasz Nieprzyjaciel jest niezwykle przebiegłą istotą i potrafi – jak uczy św. Ignacy – „przybierać postać Anioła światłości”. Oznacza to, że zły duch może odciągać nas od Boga przez podawanie się za Niego, czyli pozornie dobre rzeczy, miłe odczucia i nawet zachęcanie do pobożności. Bój się zatem ludzi, którzy twierdzą ze 100% pewnością, że mają jakąś misję od Boga itp. Od takiej postawy , jeśli nie jest to rozeznawane pod okiem dobrego formatora, już tylko krok do fanatyzmu, dewocji, sekciarstwa, bycia „katotalibem” i wszelkich innych patologii duchowości.

JAK ROZEZNAWAĆ?

Wzorem rozeznawania jest dla nas doskonały człowiek – Maryja. Gdy usłyszała w swoim sercu głos Boga mówiącego przez Archanioła Gabriela, pierwsze co zrobiła, to zmieszała się. Oznacza to, że wzbudziła w sobie wątpliwość – „Czy to, co słyszę, pochodzi rzeczywiście od Boga”. Nie oznacza to w żaden sposób uszczerbku na Jej świętości czy tego, że nie umiała słuchać głosu Boga. Wręcz przeciwnie! Oznacza to, że Jej jedynym pragnieniem jest spełniać wolę Boga, a nie swoją czy złego ducha. Dlatego zanim przyjmie te słowa głębiej, musi mieć pewność, że faktycznie pochodzą od Boga.
Pierwszym znakiem tego, że to, co usłyszała pochodziło od Boga jest głęboki pokój serca, który zawsze towarzyszy temu, do czego Pan Bóg nas zaprasza, nawet jeśli to nas przerasta. „Owocem Ducha Świętego jest pokój”. Jest to doświadczenie subiektywne (niedoświadczone osoby mimo wszystko mogą pomylić ten pokój z namiastką pokoju, jaką daje zły duch), dlatego obiektywnym sprawdzianem, czy coś pochodzi od Boga są owoce – Bóg potwierdza znakami to, co obiecał. U Maryi pierwszym znakiem był stan błogosławiony Elżbiety, a drugim – narodzenie Jej Syna – Jezusa, zapowiedziane wcześniej przez Anioła. Jak widzisz, na potwierdzenie znaków trzeba czekać nawet miesiącami. Dlatego nie podejmuj chaotycznych decyzji samemu, dorabiając czy interpretując fakty. Nie przyspieszaj. Jeśli czujesz, że Bóg rzeczywiście do czegoś cię wzywa lub zaprasza, będziesz to widział przez różne tzw. „przypadki” będziesz widział, które w pewnym momencie ułożą ci się w całość.

ZAWSZE W POSŁUSZEŃSTWIE KOŚCIOŁA

Ponieważ bardzo często nie jesteśmy obiektywni w swojej sprawie, najlepszą rzeczą jest zdać się na rozeznanie Kościoła. Nie chodzi o to, aby ktoś nas wyręczył w rozeznawaniu, ale zobiektywizował to, do czego doszliśmy sami. Zły duch potrafi imitować wszystko za wyjątkiem posłuszeństwa i pokory. To jest największy sprawdzian, czy to, co wydaje ci się Boże jest rzeczywiście Boże. Tak funkcjonuje Kościół od samego początku. Mistyk Jan wpuszcza do grobu Piotra – urząd Kościoła, aby ten potwierdził, że faktycznie Jezus zmartwychwstał. Uczniowie z Emaus wracają do Piotra i Dwunastu, aby oni potwierdzili, że Ten kogo spotkali to rzeczywiście Jezus. Paweł udaje się do Piotra, aby wiedział, czy „nie biegł na próżno”.
Twoją instancją rozeznawania niech będzie więc twój przełożony, spowiednik, proboszcz, kierownik duchowy. Obiektywizuj swoje odczucia w świetle oficjalnych dokumentów Kościoła, które w hierarchii prawd wiary mają kilka miejsc ważności wyżej niż wszelkie objawienia, nawet te zatwierdzone przez Kościół. Tak Kościół funkcjonował całe wieki, tak się rodzili wielcy święci i tak upadało wielu, którzy uwierzyli, że mają lepsze rozeznanie niż Kościół, ciągnąc za sobą całe rzesze…
Bądź na bieżąco: