Ewangelia (Mt 28, 16-20)

Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jedenastu uczniów udało się do Galilei, na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami:

«Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».

KOMENTARZ

Niebo to cel naszego ziemskiego życia. Tylko co to takiego jest to „Niebo”? Od tego, jak wyobrażamy sobie Niebo w znacznej mierze zależy, na ile będę go pragnął i do niego dążył.

NIE MIEJSCE, TYLKO STAN

Dlaczego Niebo wyobrażamy sobie jako miejsce, a nie jako stan pełni szczęścia, tak jak uczy Katechizm? Pewnie dlatego, że kiedy redagowano Biblię ludzie tak właśnie wyobrażali sobie świat: na ziemi mieszkają ludzie, w głębinach ziemi umarli lub złe duchy, a na niebie, czyli w górze Bóg. Tak też objaśniamy Niebo dzieciom, bo być może sami po części tak myślimy.

W pewnym momencie trzeba jednak przejść z wiary „dziecinnej” (nie dziecięcej, bo to co innego) do wiary dojrzałej i zacząć myśleć o Niebie na poważnie. A poważnie sprawę ujmując, Niebo „nie oznacza miejsca, o którym możemy powiedzieć, że coś w nim jest «pod» albo «nad», «przed» albo «za»” (papież Franciszek), lecz jest to stan pełni szczęścia.

CÓŻ TO JEST SZCZĘŚCIE?

Cóż to jest jednak to szczęście? Niektórzy mówią, że jest to poczucie, kiedy wszystkie moje potrzeby są zaspokojone. Ponieważ mamy różne potrzeby, prześledźmy, które z nich rzeczywiście dają nam to poczucie szczęścia.

Potrzeby cielesne to takie, które zaspokajają nasze podstawowe potrzeby. Czy można powiedzieć, że szczęśliwy człowiek to taki, który jest zdrowy, najedzony, wyspany i zaspokojony seksualnie? Po części tak. Jednak można mieć to wszystko co powyżej i czuć się nieszczęśliwym… Musimy poszukać więc szczęścia gdzie indziej – w sferze duchowej.

Potrzeby duchowe są zaspokojone wtedy, np. czujesz się bezpiecznie, gdy widzisz sens swojego życia, gdy czujesz się zrealizowanym człowiekiem, a nade wszystko, gdy wiesz, że ktoś cię kocha. Problem jest jednak w tym, że jeśli zabraknie kogoś lub czegoś, co daje ci to poczucie szczęścia (np. odejdzie osoba, która cię kocha), to wtedy już nie można być szczęśliwym? Musimy więc znowu poszukać szczęścia gdzie indziej – w wieczności, w czymś co jest trwalsze niż ziemskie życie.

Szczęście może zatem dać tylko „coś” co przekracza ramy doczesności i jest wieczne oraz „coś” co jest miłością, bo to właśnie bycie kochanym jest najgłębszą potrzebą każdego człowieka. Tak się składa, że tym „Kimś” kto jest jednocześnie wieczny i jest źródłem miłości jest Bóg. Szczęście to zatem życie z Bogiem (zob. KKK 1024-1025). A ponieważ to wspólne życie z Nim rozpoczyna się już od chwili chrztu – naszego wszczepienia w Jego życie – Niebo, czyli szczęście rozpoczyna się już tu na ziemi, a objawi się w całej swojej pełni w wieczności.

DWA PRAKTYCZNE WNIOSKI

Z tych rozważań wynikają dwa ważne praktyczne wnioski.

Pierwszy: kiedy jestem zjednoczony z Bogiem – jestem szczęśliwy, kiedy żyję w grzechu śmiertelnym – nigdy nie będę szczęśliwy. Ten stan zjednoczenia z Bogiem to po prostu bycie w łasce uświęcającej. Bóg żyje we mnie, a ja w Nim. Wszystkie skarby Nieba są dla mnie otwarte już teraz. Trzeba tylko nauczyć się wierzyć w to i praktycznie karmić Miłością nie z tego świata.

Drugi: można mieć w życiu wszystko, lecz nie mając Boga nie będę szczęśliwy. Można też mieć niewiele lub może mi wielu rzeczy brakować, ale kiedy mam Boga – mam wszystko i będę szczęśliwy. Pierwsze zdanie mówi, że nic co stworzone nie jest w stanie zaspokoić prawdziwych potrzeb mojego serca. Nawet jeśli masz wszystko, masz takie chwile, że czujesz, że czegoś ci brak. Nie umiesz tego dokładnie opisać, ale tym brakującym elementem układanki jest sam Bóg. Tęsknisz więc za Nim, choć być może o tym nie wiesz.

Drugie zdanie to nic innego jak sparafrazowane błogosławieństwa. One opisują życie ucznia Jezusa, kiedy wiele jego potrzeb nie jest na bieżąco zaspokajanych, ale przez głębokie zjednoczenie z Nim, człowiek będzie mimo wszystko szczęśliwy.

Niebo, czyli szczęście, czyli wspólne życie z Jezusem jest darem dla każdego wierzącego, czyli dla ciebie już tu na ziemi. Wierzysz w to? Wiesz jak się tym darem posługiwać? Wiesz jak się napełniać szczęściem? Proś Ducha Świętego, by doprowadził cię do całej prawdy.

Wszechmogący, wieczny Boże, Ty pozwalasz Kościołowi pielgrzymującemu na ziemi kosztować Bożych darów, † wzbudź w nas pragnienie nieba, * gdzie Chrystus, jako pierwszy z ludzi, przebywa z Tobą. Który żyje i króluje na wieki wieków.

Bądź na bieżąco: