Ewangelia (J 15, 18-21)

Nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie wpierw znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi.

Pamiętajcie o słowie, które do was powiedziałem: „Sługa nie jest większy od swego pana”. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał».

KOMENTARZ

Gdybyśmy wiedzieli, jak bardzo diabeł – „książę tego świata” nas nienawidzi, nigdy nie wchodzilibyśmy z nim w najmniejszy dialog i w życiu nie korzystalibyśmy z jego „ofert”. Może dziś Jezus wreszcie nas do tego przekona?
 

CO TO JEST TEN ŚWIAT?

 
Dziś Jezus uczy nas, że „świat” nas będzie nienawidził, podobnie jak znienawidził Jego samego. Żeby zrozumieć dlaczego tak się dzieje, wyjaśnijmy sobie na początku, co u Ewangelisty Jana oznacza słowo „świat”. Wbrew temu co myślimy, to słowo samo w sobie nie ma znaczenia negatywnego. „Świat” to po prostu wszystko co doczesne, lecz – co ważne – nie tylko w zakresie materialnym ale i psychiczno-duchowym.
 
„Świat” to zatem myśli, uczucia oraz decyzje, które pochodzą ze mnie samego, dlatego pod tym względem są neutralne lub co najwyżej nieuporządkowane. Ponieważ jesteśmy tak stworzeni, że jesteśmy z natury otwarci na świat duchowy, a grzech pierworodny popsuł trochę nasze zdolności rozpoznawania prawdziwego dobra, jesteśmy przez to narażeni na wpływy „księcia tego świata”, czyli diabła. Jest on niezwykle przebiegłym kłamcą, dlatego tak często (zbyt często!) poddajemy się jego wpływom i wskutek tego wybieramy grzech bądź mniejsze dobro, a przez to nie pełnimy woli Boga. 
 

DO KOGO NALEŻY ŚWIAT?

 
Gdy człowiek daje się choć odrobinę omamić diabelskimi kłamstwami, staje się wtedy w jakiś sposób wykonawcą poleceń złego ducha, czyli mówiąc językiem Jana: sam pozwalam aby w moim świecie pewną władzę sprawował niepraworządny uzurpator do władzy nad moim sercem – diabeł. I faktycznie, w zależności od tego na ile mu pozwolimy, ma on jakiś wpływ na moje decyzje, myśli i emocje, dlatego Ewangelia nazywa go „władcą tego świata”, a świat który sam w sobie stworzony był jako dobry, staje się zły.
 
I stąd się bierze prześladowanie uczniów Jezusa, o którym mówi dziś Jezus. Władca tego tego świata jest czystą nienawiścią, dlatego każda przestrzeń w życiu którą on rządzi, staje się furtką, przez którą wylewa się na innych diabelska nienawiść. Wtedy to albo ja sam (świadomie lub nieświadomie) krzywdzę innych, bądź też doświadczam takiej krzywdy ze strony innych.
 

CZY DIABEŁ MOŻE BYĆ DOBRY?

 
Diabeł nie bierze jeńców. Nienawiść to nienawiść. Jezus nie ma „wspólnego udziału” z diabłem. Bóg nie idzie na kompromisy ze złym duchem, bo oznaczałoby to, że przestałby być czystą miłością, która jest przecież przeciwieństwem nienawiści.
 
Diabeł też nie stanie się dla nas „bardziej dobry” lub „milszy”, gdy spełnimy jego zachcianki, propozycje czy też próby wymuszenia czegoś przez szantaż lub zastraszanie. Diabeł może jedynie zręcznie okłamywać nas „co to nam nie da”, jeśli pozwolimy mu rządzić w jakiejś przestrzeni naszego życia. Będzie udawał „dobrego wujka”, któremu zależy na nas (w przeciwieństwie do Boga, który rzekomo nie pomaga), lecz to tylko pozory. Nienawiść to nienawiść. Może być ona tylko przykryta piękną maską z pozorami dobra.
 
Dlatego każdy układ z diabłem, każde ustępstwo w walce duchowej, każda nieprzepracowana wada i każde zaniedbanie dobra to mój krok bliżej ku nienawiści. Prędzej czy później przekonam się na własnej skórze, co znaczy być znienawidzonym czystą nienawiścią, okłamanym i perfidnie wykorzystanym.
 
Mogę jednak tego uniknąć, dlatego chcę dziś jeszcze bardziej ufnie powierzyć się w ręce Boga – czystej miłości, której można całkowicie zaufać. Im większe zawierzenie, tym mniej miejsca dla diabła i jego nienawiści w moim życiu. Jezu, chronię się dziś pod Twoim krzyżem! Niepokalana Matko Wielkiego Zawierzenia – oddaję się Tobie dziś bez zastrzeżeń!
Bądź na bieżąco: