Ewangelia (J 10, 11-18)

Jezus jest dobrym pasterzem

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział:

«Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka, dlatego że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.

Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.

Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca».

Komentarz

Dobry Pasterz chce, abyś nie tylko usłyszał Jego głos, ale aby to było twoim codziennym doświadczeniem. Nauczenie się rozpoznawania i słuchania głosu Pasterza, to jedna z najbardziej przydatnych rzeczy tu na ziemi. Dlaczego?

PASTERZ UCZY SWOJEGO GŁOSU

Pasterze w Izraelu pod koniec dnia prowadzili swoje owce do wspólnej zagrody, gdzie zostawiali je razem z innymi owcami pod zarządem strażnika. O świcie, każdy pasterz wracał tam i wołał swoje owce, a te szły za nim. Skąd owce wiedziały, za którym pasterzem pójść? Po głosie! Ponieważ każdy pasterz mówił do swoich owiec w ciągu dnia, aby je przyzwyczaić do swojego głosu.
Czy znasz głos swojego Pasterza? Z tej przypowieści wynika, że Jezus mówi do każdego z nas codziennie i to po imieniu! „Ja jestem dobrym pasterzem i znam swoje owce, a moje Mnie znają”. On też „woła owce swoje po imieniu”. Oznacza to, że nie dość, że Bóg mówi w każdej chwili twojego życia, to jeszcze mówi bezpośrednio do ciebie, inaczej niż do wszystkich, coś co jest tobie potrzebne na dany dzień, tak, abyś mógł Go rozpoznać i zrozumieć.

A JA NIE UMIEM TAK…

Jeśli nie słyszysz głosu twojego pasterza, może to wynikać z co najmniej dwóch powodów. Najpierw dlatego, że w środku jesteś trupem i nie masz w sobie Bożego życia. Mówiąc jeszcze prościej – żyjesz w grzechu ciężkim. Grzech ciężki odbiera nie tylko doświadczenie bliskości Boga, ale też wprowadza nieufność wobec Pasterza i rozregulowuje nasze wewnętrzne urządzenia do słuchania Boga. Nie jest to oczywiście niemożliwe, aby Boga usłyszeć w stanie grzechu, bo Jezus dziś mówi, że jest w Nim jakiś wewnętrzny przymus, aby przyprowadzić do siebie owce, które są w innej owczarni (owczarni grzechu) i one w końcu też usłyszą Jego głos. Grzech jednak bardzo utrudnia słuchanie Boga, co możesz wyobrazić sobie tak, jakbyś miał ciągle zatkane uszy.
Drugim powodem tego, że nie słyszysz głosu Boga jest to, że żyjesz w zbyt wielkim hałasie. Jest wielu innych pasterzy, którzy też mówią cały czas, lecz niekoniecznie mają dobre zamiary względem ciebie i chcą cię wyprowadzić na manowce, aby pożarł cię wilk. Być może lepiej znasz głos muzyki, seriali, mediów i wszystkiego innego niż Jezusa. Chodzi więc o nauczenie się ciszy. Jeśli nie wyciszysz swojego serca i nie dasz Bogu codziennie choć kilkunastu minut, aby tylko On mówił, nie ma szans, abyś nauczył się słuchać i rozpoznawać Jego głos.

NAJPIERW SŁYSZYSZ, POTEM WIDZISZ

Nauczenie się rozpoznawania głosu Jezusa jest bardzo przydatną umiejętnością. Tylko On wie, gdzie są najlepsze pastwiska. Tylko On ochroni przed wilkiem, dając się rozszarpać, aby tylko uratować swoje owce. Tylko On bezpiecznie przeprowadzi przez najtrudniejsze ścieżki.
Słyszenie głosu Pasterz przydaje się zwłaszcza w kryzysach wiary. Dosyć łatwo jest iść za Jezusem za dnia, gdy nie tylko Go słyszysz, ale też i widzisz. A jak nie widzisz swojego Pasterza, to widzisz inne owce, które za Nim idą, więc tak łatwo się nie pogubisz.
Sytuacja zmienia się, gdy zapada noc. Nie dość, że jesteś obok owiec, których nie znasz, to jeszcze ani nie widać Pasterza. Kanałem komunikacji jest wtedy tylko Jego głos – Jego Słowo. Idziesz za Jego głosem, choć z powodu ciemności nie wiesz dokąd idziesz. Ten, kto nauczył się słuchać Boga za dnia, będzie też umiał rozpoznać i usłyszeć Jego głos w nocy. Nie lekceważ więc pozornie mało skutecznego i czasem wprost nudnego czasu codziennego wyciszania się i słuchania Słowa Bożego. To inwestycja w przyszłość, która naprawdę ci się zwróci!
Bądź na bieżąco: