Ewangelia (Mk 14, 22-25)

To jest Ciało moje. To jest moja Krew

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

W pierwszy dzień Przaśników, kiedy ofiarowywano Paschę, Jezus, gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: «Bierzcie, to jest Ciało moje». Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, i pili z niego wszyscy. I rzekł do nich: «To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana. Zaprawdę, powiadam wam: Odtąd nie będę już pił napoju z owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić będę go nowy w królestwie Bożym».

Komentarz

„Kapłan” to słowo z takiej grupy jak „zbawiciel”, „odkupiciel”, czy „prorok”, gdzie każdy niby intuicyjnie wyczuwa, co to się za tym kryje, ale kiedy trzeba wyjaśnić, kim taka osoba jest i czym się zajmuje – okazuje się, że nie wiemy.
 

KIM JEST KAPŁAN?

 
Dziś w Kościele obchodzimy święto Jezusa Chrystusa – Najwyższego i Wiecznego Kapłana. Kim jest kapłan? W sensie technicznym, najbliższymi słowami określającymi jego funkcję są „wstawiennik” i „pośrednik”. Jest to ktoś, kto w imieniu jakiejś wspólnoty przedstawia Bogu prośby, swoją modlitwą wstawia się za ludem i składa w imieniu wszystkich ofiary.
 

JEZUS KAPŁAN

 
Kapłanem w najpełniejszym tego słowa znaczeniu jest Jezus Chrystus. Aby zanieść do Boga Ojca czyjeś modlitwy, należy mieć wstęp do Nieba. Po grzechu pierworodnym bezpowrotnie zamknęły się przed nami bramy Raju i nikt z ludzi nie jest godzien, aby tam wejść i złożyć Bogu ofiarę czystą, godną Boga. Jedyną taką osobą jest Jezus Chrystus – jedyny pośrednik między Bogiem a człowiekiem, łączący te dwa światy przez to, że jest jednocześnie Bogiem i człowiekiem. Jedyna i doskonała ofiara, bo złożył w darze całego siebie i swoje życoe.
 
Wszystkie nasze modlitwy wędrują do Ojca przez Niego. Wszystkie dary Nieba spływają na nas również przez Niego. Miejscem, które łączy Niebo z Ziemią jest boskie serce Jezusa przebite na krzyżu – najdoskonalsza ofiara miłości, jaką złożył w naszym imieniu Jezus – Kapłan. Dzięki tej ofierze otworzył nam Niebo, a więc dostęp do Ojca i wszystkich skarbów Nieba. Jest to ofiara najwyższa, jedyna w swoim rodzaju i skuteczna do końca świata. Dlatego Jezusa nazywamy Jedynym i Wiecznym Kapłanem.
 

TEŻ JESTEM KAPŁANEM

 
Skoro Jezus jest doskonałym kapłanem, pośrednikiem i wstawiennikiem, czy to oznacza, że my już mamy wolne? Nie! Wręcz przeciwnie. Przez sakramenty chrztu w jakiś szczególny sposób łączymy z Jezusem i Jego misją. Bóg zaprasza cię, abyś jak Jezus wstawiał się za innymi i swoją modlitwą walczył o kogoś, składał Bogu ofiary i uwielbiał Go, zwłaszcza w imieniu tych, którzy tego nie robią.
 
Czy ja mogę dać Bogu coś wartościowego, co nie jest Jego? W Starym Testamencie kapłani składali ofiary ze zwierząt. Łatwo jest przelać cudzą krew, podobnie jak łatwo jest wydać cudze pieniądze. Zwierzę traciło swe życie, podczas gdy kapłan, który je ofiarowywał nie tracił niczego. Izrael szybko się przekonał, że to była zaledwie zapowiedź Jedynej Ofiary i naszych ofiar duchowych.
 
Nic, co stworzone nie jest więc Bogu do szczęścia potrzebne ani nie ma mocy wstawienniczej. Jest jednak kilka rzeczy, które są wyłącznie nasze i które możemy złączyć z ofiarą Jezusa. Jest to nasza miłość, nędza i cierpienie. Samo Słowo Boże mówi „sercem skruszonym nie pogardzisz Panie” oraz „ofiar, darów, całopaleń i ofiar za grzech nie chciałeś i nie podobały się Tobie”; podoba się jednak pragnienie „oto idę pełnić Twoją wolę”. Kiedy więc włożysz te swoje dary (miłość, nędzę i cierpienie) w ręce i serce Jezusa – nasze ofiary tak ściśle zespalają się z Jego ofiarą, że stają się jedną wspólną modlitwą: Jezusa i twoją. Znakiem tego jest zmieszanie wina i wody w kielichu podczas przygotowania darów na Mszy świętej. Duch Święty zstępuje na tę jedną bosko-ludzką ofiarę i jest ona skuteczna, bo Bóg sam wkłada w nasze puste ręce najdoskonalszą modlitwę Jezusa. A gdy dołączysz do niej swoją miłość, nędzę i cierpienie, przekonasz się jak bardzo skuteczna jest twoja niepozorna, wydawać by się mogło skromna i niewiele znacząca ofiara pustych rąk, lecz tak naprawdę pełnego serca.
 
Czy rzeczywiście wierzysz w moc wstawienniczą modlitwy/ofiary Jezusa w twojej intencji? Czy zdajesz sobie sprawę z potęgi twojej modlitwy wstawienniczej za kogoś? Czy rozumiesz jak piorunującą moc ma połączenie ofiary/modlitwy Jezusa i twojej, które dokonuje się w Eucharystii?
Bądź na bieżąco: