Ewangelia (Łk 17, 1-6)
Obowiązek przebaczania
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu dla jednego z tych małych. Uważajcie na siebie!
Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli będzie żałował, przebacz mu. I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwrócił się do ciebie, mówiąc: „Żałuję tego”, przebacz mu».
Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary».
Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna».
KOMENTARZ
Czuwanie nad sobą to dobrze rozumiana troska o siebie. To zadanie tak naprawdę na całe życie. Umiesz o siebie zadbać? Masz w ogóle kontakt ze sobą? Czy może jesteś w wirze pracy lub w zniewoleniu rozrywką i odpoczynkiem?
SAMOCHÓD BEZ KONTROLEK
Przestrzegając, aby nie stać się powodem zgorszenia dla nikogo, Jezus kończy ten wątek zachętą, by uważać na siebie. Jedne wydania Biblii tłumaczą to krótkie zdanie właśnie jako „Uważajcie na siebie”, inne przekazują to po prostu jako „Czuwajcie nad sobą”.
Skąd się biorą wielkie grzechy i wiele naszych głównych wad, a nawet problemów? No właśnie stąd, że na jakimś etapie, zabrakło porządnego zastanowienia się nad tym, co robimy.
Jeśli nasze życie jest pędzącym samochodem, brak czuwania można porównać do wyłączonej lub zepsutej całej tablicy rozdzielczej w samochodzie, gdzie nie działa ani jedna kontrolka i ani jeden wskaźnik.
Samochód pędzi jak szalony. Ty coś tam czujesz, że jest szybko, ale ponieważ nie widzisz dokładnie prędkości, pędzisz dalej. Już dawno skończyły się w samochodzie różne płyny, wiele części trzeba wymienić, ale nie wiesz tego. Jeśli nic z tym nie zrobisz, wszystko się popsuje lub skończy się to wypadkiem. Naprawa będzie drogo kosztowała…
Czuwanie, czyli zwracanie uwagi na to, co się ze mną dzieje, to naprawdę ważna część naszego duchowego życia. Czuwanie to bycie w stałym kontakcie ze sobą: ze swoimi uczuciami, ze swoim ciałem, ze swoim sercem.
KONTAKT Z CIAŁEM
Bóg w swojej dobroci wyposażył nas w wiele cudownych mechanizmów, które dając nam informację zwrotną o nas samych, pozwalają żyć we właściwym tempie i żyć bezpiecznie.
Niestety, z wielu z nich nie korzystamy lub w nienaturalny sposób próbujemy zwiększyć granice naszych możliwości.
Jeśli np. jesteś w szalonym pędzie pracy, mało śpisz, źle się odżywiasz, przesadzasz z używkami i ignorujesz różne objawy chorób („bo praca/rodzina najważniejsza”, a takie „cackanie się ze sobą” to oznaka słabości) – daleko nie pojedziesz.
W zasadzie nie da się prowadzić wtedy życia duchowego, bo ile razy spróbujesz się pomodlić – będziesz padać ze zmęczenia. A brak dopływu świeżej łaski Bożej szybko sprawi, że odezwie się „stary człowiek” – pragnienia i pożądania cielesne, których bez pomocy łaski Bożej nie opanujesz. Do grzechu już tylko kroczek.
KONTAKT Z UCZUCIAMI I SERCEM
Innym mechanizmem dającym ważne informacje zwrotne są nasze uczucia. Masz ich słuchać, masz je szanować, masz wziąć ich „zdanie” pod uwagę, ale to nie one oczywiście mają rządzić tobą, tylko rozum oświecony światłem Słowa Bożego.
Kiedy stale nie słucha się członka swojej rodziny, rodzi się bunt i psują się relacje. Rodzina jest rozbita. Panuje samotność. Dlatego potrzebny jest CZAS na wzajemne wysłuchanie i budowanie dobrych relacji.
Takim czasem jest choćby modlitwa, zwłaszcza modlitwa myślna, polegająca na wyciszeniu się i OSOBISTEJ rozmowie z Bogiem, a przy okazji ze sobą. Jeśli ciągle spychasz czas modlitewnej ciszy do kategorii ważne, ale niepilne, przestajesz siebie słuchać, nie wiesz co tak naprawdę dzieje się z tobą i zamykasz się we własnych rozwiązaniach problemów, których większości nawet nie widzisz.
Czuwanie to zatem inwestycja w siebie, która pozwala uniknąć duchowych upadków, wprowadza do twojego życia harmonię, a przez to pozwala budować silniejsze, bardziej autentyczne relacje z Bogiem i innymi ludźmi. Czas dla siebie (dla swojego ducha, psychiki i ciała) to nie jest czas stracony! Mamy bardzo dużo do odrobienia w temacie dobrze rozumianej miłości własnej, bo niestety patrzymy na nią z wielką podejrzliwością.
Dziś sam Jezus zaprasza cię do czuwania, czyli do znalezienia czasu by zrobić sobie pewien „przegląd techniczny” i zastosować właściwe kroki, adekwatne do tego, co tam aktualnie nie funkcjonuje jak powinno w twoim życiu. Jeśli jest to dla ciebie dziwne lub krępujące, zaufaj Jezusowi i Jego słowu. Twoje dobro jest naprawdę ważne dla Boga i dla Kościoła. Bez tego trudno służyć i we właściwy sposób kochać innych.