Ewangelia (J 17, 11b-19)

Uświęć ich w prawdzie

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

W czasie Ostatniej Wieczerzy Jezus, podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami:

«Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia, aby się wypełniło Pismo.

Ale teraz idę do Ciebie i tak mówię, będąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w sobie w całej pełni. Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata.

Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie».

KOMENTARZ

Zanim zaczniesz coś robić dla Jezusa lub wypraszać coś dla siebie, poznaj Boga bliżej, bo może się okazać, że Jezus już to dla ciebie zrobił lub że wcale nie potrzebuje twoich akcji i „genialnych” inicjatyw.

PIERWSZE JEST PIERWSZE

Nieprzypadkowo pierwsza i podstawowa codzienna modlitwa Narodu Wybranego brzmiała „Słuchaj Izraelu!”. Naprawdę bardzo potrzebujemy ciągłego przypominania priorytetu słuchania nad mówieniem i słuchania Boga nad robieniem czegoś dla Niego, bo gdy tego zabraknie pojawia się cała dziwacznych konsekwencji.

Bez słuchania Boga nie ma będziemy Go znali. A bez znajomości Boga, tworzą się w naszych głowach Jego fałszywe obrazy, czego skutkiem są nasze modlitwy, w których modlimy się o coś, co Jezus dawno już dla nas zrobił lub akcje „zróbmy coś tam coś tam dla Jezusa/Maryi”, będące czyimiś projekcjami, w których nikt Boga nie pytał, czy właśnie tego potrzebuje.

Tym się różni działanie Boga od działania dla Boga” że pierwsze jest z Jego inspiracji, a drugie z czyichś fałszywych obrazów i starotestamentalnej mentalności ofiarniczej, że ciągle trzeba coś robić dla Boga. Gdyby wszyscy chrześcijanie poznali i zrozumieli czym jest Ewangelia łaski, czyli Jego uprzednia miłość i samoudzielanie się Boga, zniknęłoby 3/4 modlitw z naszych modlitewników i tyle samo różnych akcji „duszpasterskich” i „ewangelizacyjnych”

JEZUS JUŻ TO DAWNO ZROBIŁ I WCIĄŻ TO ROBI

Przykładem tego jest dzisiejsza Ewangelia, która jest opisem fragmentu modlitwy Jezusa za swoich uczniów. Już samo to, że jestem obiektem gorącej i żarliwej modlitwy Jezusa do swojego Ojca powinno dać mi dużo do myślenia. Jezus ciągle o mnie myśli, pamięta i wstawia się za mną.

Jego modlitwa jest wieczna, czyli patrząc z naszej perspektywy – ciągle trwa. W teologii nazywamy to „misterium”. Tą nazwą określamy pewne wydarzenia z ziemskiego życia Jezusa, które choć wydarzyły się raz, odsłaniają nam cząstkę Prawdy, która dzieje się stale w wieczności. Przeanalizuj więc uważnie modlitwę Jezusa za ciebie, a odkryjesz, że treść większości twoich modlitw jest w pewien sposób bez sensu, bo jest to wyważanie otwartych drzwi i prośba o coś, co Jezus dawno już zrobił i wciąż robi dla ciebie, niezależnie od tego, czy Go o to prosisz, czy nie.

ZAMIAST DAWAĆ, POZNAWAJ I PRZYJMUJ

Zamiast mieć pretensję, że Bóg nic dla ciebie nie robi i nic ci nie daje, lepiej wejść w głębię słów „Za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie” i zrozumieć, że Jezus dał nam wszystko – samego siebie, a w Nim jest cała pełnia wszelkich darów, i duchowych, i materialnych.

Zamiast widzieć wszędzie zagrożenia duchowe i bać się diabła, lepiej wejść w głębię słów „Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego” i zrozumieć potęgę zwycięstwa Jezusa nad złym duchem i Jego ochronę, która Ci wszędzie towarzyszy.

Zamiast bać się, czy będę zbawiony i wypraszać sobie lub – co gorsza – wypracowywać zbawienie swoimi dobrymi uczynkami, lepiej wejść w głębię słów „Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą” i prosić o zrozumienie, co to znaczy, że dzięki ofierze Jezusa Niebo jest otwarte, że moje imię jest już zapisane w Niebie, że Ojciec tam na mnie czeka, a moim zadaniem jest tylko przyjąć ten dar, trwać w Jezusie i nie odłączyć się od Niego.

Tak wiele rzeczy Jezus już nam dał! A my wciąż zachowujemy się tak, jakby wszystko trzeba było „wyszarpywać” od Boga, podczas gdy wystarczy tylko zatrzymać się, by odkryć co On nam dał i nauczyć się brać wchodząc w strumień Jego łaski.

Zastanów się dziś, czy to o co się modlisz, nie zostało ci już dawno dane w całej pełni i nadobfitości? Czy nie lepiej zamiast tego modlić się o głębsze poznanie Boga i nauczyć się żyć w uwielbieniu, dziękując za obfitość Jego darów i uczyć się je brać? Wołaj o to do Ducha Świętego dziś i codziennie!

Bądź na bieżąco: