Ewangelia (Łk 21, 1-4)

Wdowi grosz

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe ofiary do skarbony. Zobaczył też, jak pewna uboga wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki, i rzekł: «Prawdziwie, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę Bogu z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie».

KOMENTARZ

Jeśli idziesz za Jezusem, nie bój się iść do końca, nawet jeśli musisz potężnie ryzykować i boisz się każdego kolejnego kroku wiary. Pan naprawdę widzi twoje serce i twoje walki. Jesteś w dobrych rękach i nic ci nie grozi, bo Pan troszczy się o tych, którzy w Nim pokładają całą swoją ufność.

WIELCY WOJOWNICY

Wielcy wojownicy są wśród nas. To ludzie o odważnym sercu, którzy wygrywają wielkie walki duchowe w swoim sercu. Nie muszą wcale nosić wojskowych mundurów ani przechodzić szkoleń dla komandosów, bo największe walki świata toczy się we własnym sercu.

Skoro te walki dzieją się w sercu, nie dziw się, że świat na ogół nie widzi ich i dlatego nie będzie cię oklaskiwał. Świat będzie widział jedynie zewnętrzne owoce twoich wygranych walk, nie wiedząc ile cię to kosztuje.

Jak to dobrze jednak, że Jezus zna prawdę o każdym ludzkim sercu. Widać to dobrze w dzisiejszej Ewangelii, gdy pokazuje swoim uczniom ubogą wdowę, która w oczach tego świata do skarbony w świątyni wrzuciła dwa małe pieniążki, a dla niej było to całe jej utrzymanie. Tylko Jezus wie, ile ją to kosztowało i zna jej prawdziwe motywacje, bo jak sam dodaje – inni wrzucali z tego, co im zbywało, a ona ze swego niedostatku wrzuciła wszystko co miała.

BŁOGOSŁAWIONE BRAKI

Czy zauważyłeś że sytuacje w których doświadczamy jakichś braków albo czujemy się pokonani czy przegrani sprawiają, że jakoś bardziej dojrzewamy w krokach wiary? Gdybyś miał wszystkiego pod dostatkiem, pewnie nigdy nie czułbyś się słaby, zależny od Pana i ograniczony w swoich możliwościach.

Nieprzypadkowo więc Ewangelia opisuje błogosławieństwa, czyli sytuacje braków jako swego rodzaju normę życiową dla uczniów Jezusa. Nieprzypadkowo błogosławieństwa zaczynają się od stwierdzenia, że szczęśliwi są ubodzy w duchu, a więc ci, którzy wiedzą, że sami z siebie nie mają nic, lecz wszystkie skarby mają od Boga i u Boga.

CHODZENIE PO WODZIE

Jeśli więc czujesz się dziś przegrany lub twoje potrzeby są niezaspokojone, nie buntuj się, ale przyjmij to jako dar i okazję do tego, by wzrastać w wierze. To nic, że im głębiej w wiarę, tym bardziej przypomina to chodzenie po wodzie i wiąże się z ryzykiem czy brakiem poczucia stabilności, ale dzięki temu przybliżasz się do Boga w prędkości, jakiej nie da się osiągnąć przez bycie w strefie komfortu.

Być może utożsamiasz się z wdową i zastanawiasz się, czy pójść „na całość w wierze”, stawiając jakiś krok wiary, który będzie cię kosztował może nawet wszystko, czy też zostawić coś dla siebie.

Nie oglądaj się wstecz. Nie tęsknij za „stabilnym” życiem, bo – jak to mawiają – strefa komfortu jest fajna, ale nic w niej nie rośnie. Prawdziwa wiara dojrzewa właśnie w sytuacjach ekstremalnych. Pamiętaj, że Jezus oddał siebie CAŁY, nie zostawiając sobie nic. NIech to pomoże Ci w decyzji, aby nie bać się być CAŁYM dla Pana, nie zostawiając sobie nic, nie oglądając się wstecz, tylko idąc odważnie naprzód i doświadczając przez to ekstremalnych cudów ze strony Pana, który jest wierny wszystkim swoim obietnicom.

Bądź na bieżąco: