Ewangelia (Łk 12, 8-12)
Duch Święty czuwa nad uczniami Jezusa
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych; a kto się Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja wobec aniołów Bożych.
Każdemu, kto powie jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie odpuszczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie odpuszczone. Kiedy was ciągać będą po synagogach, urzędach i władzach, nie martwcie się, w jaki sposób albo czym macie się bronić lub co mówić, bo Duch Święty pouczy was w tej właśnie godzinie, co należy powiedzieć».
KOMENTARZ
Duch Święty jest dużo bliżej nas, niż nam się wydaje. I chyba właśnie największym problemem w odkryciu Jego działania jest to, co nam się wydaje i to, co czujemy lub nie czujemy.
„CZUJĘ TWĄ OBECNOŚĆ”
Starodawna zasada filozoficzna mówi, że wszystko, co znajduje się w naszym intelekcie musi wcześniej przejść przez zmysły. Dla Arystotelesa, który to powiedział oznacza to, że nasze zmysły są głównymi narzędziami, przez które poznajemy świat i w uproszczeniu działa to w ten sposób, że kiedy coś widzę, słyszę lub czuję, to coś rzeczywiście istnieje.
Okazuje się, że nie da się w ten sposób uchwycić całej rzeczywistości, zwłaszcza tej boskiej i duchowej, stąd wiele naszych problemów z wiarą i modlitwą. Duch Święty – jak samo Jego imię podpowiada nie jest „czymś” uchwytnym zwykłymi zmysłami (wzrokiem, słuchem i czuciem), a na dodatek nie jest „czymś” zewnętrznym, tylko Kimś, kto mieszka w nas w tajemniczy, duchowy sposób. Dlatego Jego obecność poznaje się w inny sposób niż przez zmysły, ponieważ ani nie musi przez nie „przechodzić” do naszego serca, bo już tam jest, a ponadto jest Kimś duchowym, choć jak najbardziej rzeczywistym
JAK POZNAĆ JEGO OBECNOŚĆ I DZIAŁANIE?
Czy w takim razie Ducha Świętego nie da się poznać ani odczuć? Oczywiście, że nie. Duch Święty pragnie być poznany i chce, aby każdy żył w Jego bliskości i stale „odczuwał” Jego obecność. Trzeba jednak nauczyć się odczytywać Jego działanie i współpracować z Nim.
Jednym z wielu sposobów są sytuacje, o których Jezus mówi dziś w Ewangelii, gdy zostajesz postawiony przed innymi ludźmi w roli ewangelizatora (a często jako oskarżony) i chcesz im mówić o Bogu, lecz nie wiesz po ludzku co mówić, czujesz, że to cię przerasta i się do tego nie nadajesz. Duch Święty daje się wtedy poznać jako nadprzyrodzona Pomoc z Nieba, Ten, który jest wierny, jako Mądrość i Moc z Wysoka, przychodząc do naszej słabości.
PUSTE RĘCE I MOC Z WYSOKA
Sposobem na odkrycie takiego działania Ducha Świętego jest wiara w słowa, które wypowiedział „Nie martwcie się, w jaki sposób albo czym macie się bronić lub co mówić, bo Duch Święty pouczy was w tej właśnie godzinie, co należy powiedzieć”. Trzeba je po prostu przyjąć na wiarę, czyli stanąć wtedy z pustymi rękami, z poczuciem swojej ograniczoności, słabości i bezradności i zacząć głosić.
A ponieważ Duch Święty nie jest kimś zmysłowym, lecz jako wszechmocny Bóg może się dać poznać przez zmysły, są wtedy dwa scenariusze. Albo „czujesz”, że masz natchnienie, masz pewność tego co robisz i głosisz coś, co nie pochodzi od ciebie, a potem widzisz jak to działa i porusza serca, albo głosisz i masz niemiłe dla emocji wrażenie, że mówisz nieporadne słowa, nie powiedziałeś nic mądrego, ani sensownego, a często masz uczucie porażki i własnej beznadziejności.
W obydwu przypadkach trzeba przyjąć na wiarę, że zrobiłeś to co miałeś zrobić – stanąłeś z pustymi rękoma, ze swoimi ograniczeniami, ale również zaletami i wadami, otwarty na działanie Ducha Świętego. I to wystarczy! Duch Święty zrobił resztę, niezależnie od tego, co czułeś. Posługiwał się zarówno tym, co w tobie dobre (wiedzą, twoją historią życia, temperamentem), jak i tym co słabe (lęk, ograniczenia, wady). Twoje słowa namaścił swoją mocą. A to, że czasem widzimy to wprost lub nie widzimy wcale – to już Jego własna decyzja, dlaczego czasem daje nam odczuć radość ewangelizowania, a czemu czasem pozwala „nic nie czuć” i zaprasza byśmy „na wiarę” odkryli, że On jest, prowadzi i działa. Jest bliżej niż myślimy i ma moc większą niż możemy pojąć, bo mieszka w samej głębi mnie i ciebie.