Ewangelia (Łk 12, 8-12)
Duch Święty czuwa nad uczniami Jezusa
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych; a kto się Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja wobec aniołów Bożych.
Każdemu, kto powie jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie odpuszczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie odpuszczone. Kiedy was ciągać będą po synagogach, urzędach i władzach, nie martwcie się, w jaki sposób albo czym macie się bronić lub co mówić, bo Duch Święty pouczy was w tej właśnie godzinie, co należy powiedzieć».
Komentarz
Dziś Jezus podaje nam trzy cechy, które powinien mieć Jego uczeń. Pomimo upływu dwóch tysięcy lat, są one wciąż aktualne, więc przyjrzyjmy im się bliżej.
UCZEŃ JEST ŚWIADKIEM
„Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych; a kto się Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja wobec aniołów Bożych”.
Wokół tego zdania narosło wiele nieporozumień. Są tacy, którzy te słowa Jezusa rozumieją jako obnoszenie się ze swoją wiarą na prawo i lewo, graniczące z narzucaniem jej innym. Być może Pan Bóg odbierze w tym chwałę, ale zbyt często nie ma w tym ani krzty miłości bliźniego. Jest natomiast zgorszenie i zamykanie na Boga innych ludzi, w dodatku w imię katolicyzmu! Przecież Pan Jezus tak powiedział! Gdy nie mam wrażliwości na drugiego człowieka, a w moim wyznawaniu Jezusa skupiam się zbytnio na sobie i mojej wielkiej miłości do Boga i nie zauważam drugiego człowieka – na co komu takie świadectwo? Przykazanie miłości Boga i bliźniego muszą zawsze iść w parze! Sposób świadczenia o Bogu ma być dostosowany do wrażliwości i potrzeb innych! Bycie świadkiem rzadko kiedy oznacza demonstracje wiary. Częściej jest to zwykła, mało widzialna pomoc innym Z POWODU JEZUSA.
UCZEŃ NIE ZWLEKA Z NAWRÓCENIEM
„Każdemu, kto powie jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie odpuszczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie odpuszczone”.
Wielu z nas boi się „grzechu przeciwko Duchowi Świętemu”. Brzmi to rzeczywiście groźnie, bo wszystkie inne grzechy Bóg odpuszcza, a tego jednego nie. O co tu chodzi? Grzech przeciwko Duchowi Świętemu jest to zatwardziałość serca, gdy człowiek uparcie nie chce się nawrócić, a na końcu nie widzi nawet swojego grzechu – dlatego Bóg nie może tego odpuścić. Jezus ostrzega dziś wszystkich tych, którzy z różnych przyczyn zwlekają z nawróceniem. Jedni mają zbyt wielkie mniemanie o sobie i swoich grzechach – nie każdy spowiednik czy kierownik duchowy jest godzien, aby mnie poprowadzić. Inni po prostu są leniami, jeszcze inni okłamują siebie i Ducha Świętego na spowiedzi. A są też tacy, którzy wystawiają Ducha na próbę lub jawnie sprzeciwiają się Jego natchnieniom. Nie czekaj z nawróceniem! Im głębiej w las, tym trudniej ci będzie wrócić. Im bardziej wchodzisz na teren diabła, tym ciężej będzie cię odzyskać, bo pokusy większe i bardziej wyrafinowane.
UCZEŃ ŻYJE CHWILĄ, A NIE WYOBRAŹNIĄ
„Kiedy was ciągać będą po synagogach, urzędach i władzach, nie martwcie się, w jaki sposób albo czym macie się bronić lub co mówić, bo Duch Święty pouczy was w tej właśnie godzinie, co należy powiedzieć»”.
Chrześcijaństwo jest naprawdę piękną religią, bo uczy nas żyć tu i teraz, w teraźniejszości. Dzięki temu możemy twardo stąpać po ziemi, a nie bujać w obłokach. Dosyć ma dzień swojej biedy! Na każdą chwilę, Bóg daje łaskę, abyśmy dobrze wykorzystali bieżący czas. Gdy przyjdzie czas dawania świadectwa, czy nawet męczeństwa – Bóg da inną, stosowną na tę chwilę łaskę. Nie musisz więc zadręczać się i myśleć „A co będzie jeśli….?. A jeśli mnie wyrzucą z pracy ze względu na Jezusa? A jeśli mi coś powiedzą ze względu na Jezusa? A jeśli będę musiał cierpieć ze względu na Jezusa? Czy dam radę?”. Dasz, jeśli nauczysz się żyć bieżącą chwilą i chwytać łaskę, która jest z daną chwilą związana +