Ewangelia (Łk 2, 33-35)

Twoją duszę przeniknie miecz

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Po przedstawieniu Jezusa w świątyni Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono.

Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoja duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».

KOMENTARZ

Wrażliwość na Boga to piękna cecha, ale dużo kosztuje. Gdy otwierasz się na Boga i Jego natchnienia, jednocześnie również dużo głębiej doświadczasz i odczuwasz oznaki sprzeciwu wobec Jezusa. Mamy jednak Matkę – Maryję, Matkę Bolesną, od której chcemy dziś uczyć się jak to wszystko przeżyć.

ŚWIATŁO I MIECZ

Gdy Maryja spotyka się z prorokinią Anną i starcem Symeonem słyszy rzeczy, które są jednocześnie słodkie i bolesne. Słyszy, że jej Syn stanie się oczekiwanym przez wieki Zbawicielem i to nie tylko dla Izraela, ale Światłem dla wszystkich narodów! Oto obietnice Boga spełniają się na jej oczach nadobficie! Jednocześnie słyszy, że będzie On znakiem, któremu sprzeciwiać się będą, a serce Maryi przeniknie miecz, aby się wypełniły wyższe cele. Światło i miecz, radość i ból, ofiara i zbawienie.
Na tym świecie jedno nie istnieje bez drugiego. Wielka łaska, wiąże się bardzo często z wielkimi wyrzeczeniami. Po ludzku – boimy się tego i unikamy jak tylko możemy. Jest to jednak pytanie Boga o miłość – czy jesteś w stanie coś poświęcić, aby inni mieli życie?

PASCHALNOŚĆ

Pierwszą lekcją, którą powinniśmy się dziś nauczyć jest paschalność. Jest to taka postawa serca i nastawienie do życia, gdzie godzisz się na to, że to, co piękne i dobre, wiąże się bardzo często z jakąś ofiarą. Nie chodzi o to, aby teraz biegać i szukać sobie cierpień, bo nie jest to w ogóle chrześcijańskie! Cierpienie nie jest istotą ani celem naszej religii, a samo w sobie jest złe. Chodzi o to, aby nastawić swoje serce na to, że jeśli na drodze do Boga przyjdzie mi w jakiś sposób cierpieć, mam się temu nie dziwić i być na to przygotowany, bo jest to coś najzupełniej normalnego.
Mało tego – w pewnym momencie sami się nauczymy, że ofiary i cierpienia, które będziemy przeżywali świadomie, w jedności z Bogiem będziemy przyjmowali jako wielki dar! Oprócz tego, że ciosają nas, oczyszczają nasze intencje i poszerzają nasze serce, sprawiają, że jesteśmy niezwykle skutecznymi narzędziami ewangelizacji. Jesteś wtedy takim „naostrzonym” przez Boga mieczem, przeszywającym czyjeś serce.

GDY WISI NAD TOBĄ MIECZ…

Możemy sobie tylko wyobrażać, jak serce tak wrażliwej kobiety jak Maryja musiało przyjąć to proroctwo o przebitym sercu. Spełnienie tego „wisiało” nad Nią cały czas. Być może przy każdej trudnej sytuacji pytała Boga „Czy to już? Czy to już ten moment?”. W takich sytuacjach warto zachować dwie proste reguły duchowe:
1. Wracaj zawsze do źródła – do doświadczenia Miłości Boga. Stąd się rodzi zaufanie nawet w najgorszych sytuacjach. Powtarzaj wtedy: „Jestem w rękach Boga. Nic Mu się nie wymknęło spod kontroli. On wciąż mnie kocha i skoro dopuszcza pewne rzeczy, ma w tym swój plan. W Jego rękach jestem bezpieczny! Ufam Ci Boże!
2. Nie wybiegaj myślami niepotrzebnie do przodu. Zły duch lubi działać na naszą wyobraźnię: zatruwać ją, wyolbrzymiać pewne rzeczy i tworząc nieraz najgorsze scenariusze wydarzeń. Żyj chwilą, ponieważ łaska Boga jest związana z konkretnymi wydarzeniami „tu i teraz”, a nie z wyobraźnią. Bóg wyposaża we wszystko co potrzebne, aby przeżyć dobrze każde trudne wydarzenie. „Wystarczy ci mojej łaski”. Nigdy nie dopuści nic, ponad nasze siły.
Tego wszystkiego uczy nas dziś Maryja – Matka Bolesna. Najsilniejsza, a jednocześnie najczulsza kobieta we Wszechświecie. Ona naprawdę rozumie, co to ból, ale i wie, że po cierpieniu jest wielka radość. Do niej zwracaj się, gdy ciężko. Ona naprawdę zrozumie cię i przyjdzie z pomocą i osłodą+
Bądź na bieżąco: