Ewangelia (Mt 11, 25-30)

Jezus cichy i pokornego serca

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.

Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić.

Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».

Komentarz

Czy tak bardzo lubimy nasze problemy, że nie chcemy się nimi podzielić z Bogiem? To zaskakujące, że Jezus musi nas specjalnie zachęcać, abyśmy łaskawie pozwolili Mu ponieść nasze ciężary i ulżyć nam w trudnościach.
 

NAJWIĘKSZY CIĘŻAR

 
„W owym czasie Jezus przemówił”. Ten „owy czas” następuje bezpośrednio po tym, jak Mistrz został odrzucony przez dwa miasta na północy Izraela: Korozain i Betsaidę. Pomyślmy, jak może się czuć kochający ojciec rodziny, gdy widzi, jak jego dzieci się męczą z jakimś ciężarem, ojciec ma rozwiązanie, nawet sam chce zdjąć te ciężary, ale dzieci mu nie pozwalają, wyzywają ojca, że się nie zna… i dalej płaczą jak im ciężko.
 
Czy nie nazwalibyśmy tego głupotą? Czy serce ojca nie krwawiłoby z bólu widząc te wielkie męczarnie swoich dzieci, którą urządzają sobie na własne życzenie i nie pozwala sobie pomóc? O ile bardziej musi cierpieć najwrażliwsze serce Jezusa, gdy widzi te paradoksy naszego serca: przez grzech sami sobie nakładamy ciężar nie do uniesienia, ale z jakichś dziwnych przyczyn nie chcemy ich oddać…
 

TRZY ROZWIĄZANIA

 
Gdy nasze serca są uparte, Jezus próbuje je kruszyć na trzy sposoby:
 
1. Wychwala swojego Ojca za to, że są jednak ludzie – prości, ufni jak dzieci, którzy wierzą Mu na słowo i pozwalają zdjąć sobie ciężary grzechu i swoich trudnych spraw. Oni doświadczą mocy Ewangelii, bo nie kombinują, ale są posłuszni słowom Mistrza, dlatego Jezus stawia nam ich za wzór przyjęcia Dobrej Nowiny.
2. Mówi tak prosto, że bardziej się już nie da: Jesteś obarczony, utrudzony? Ja cię pokrzepię! Dźwigasz ciężary? Ja zabiorę i dam swoje „ciężary”, które staną się lekkie i słodkie. Tylko przyjdź do mnie i pozwól, abym Ci usłużył, a Ja ci przyniosę ulgę!
3. Ponieważ nawet te słowa często na nas nie działają, Jezus po prostu pozwala, aż w pewnym momencie padniemy, życie nas tak przytłoczy, że skończą się inne możliwości i zostanie tylko Bóg, w którym „znajdziemy odpoczynek dla dusz swoich”.
 
Zadziwiające, do jakich rzeczy musi posuwać się Bóg, aby przekonać nasze serca, że szczęście, spełnienie i ukojenie znajdziemy tylko w Nim.
 

CZY TYLKO GDY JEST CIĘŻKO?

 
Gdyby nie trudne sytuacje ponad nasze siły, wielu z nas pewnie nie odkryłoby Boga. Co jednak byłoby większym marzeniem naszego Ojca w Niebie: aby Jego dzieci przychodziły do niego tylko w sytuacjach awaryjnych, gdy jest już tak źle, że same nie mogą sobie poradzić, czy może, aby dzieci przychodziły nawet z najmniejszym problemem, aby już wtedy im doradzić i uchronić przed cierpieniem?
 
Marzeniem Jezusa jest, aby Jego uczniowie poznali Ojca, tak jak zna Go On sam i przez to mieli życie i to w obfitości. Poznawanie Ojca wymaga pewnego trudu, czasu, dlatego Jezus mówi dziś: uczcie się! Patrzcie jaką Ja mam relację z moim Abba – Tatusiem i uczcie się ode Mnie. A jeśli się tego nauczycie, będziecie jak Ja cały czas zjednoczeni z miłością Ojca, szczęśliwi pomimo trudności, a gdy będzie nawet źle – znajdziecie ukojenie i odpoczynek.
Przychodź do Jezusa nie tylko kiedy musisz, bo jest ciężko, ale zawsze +
 
 
Bądź na bieżąco: