Ewangelia (Mt 5, 27-32)

Wymagania nowego Prawa w dziedzinie czystości

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Słyszeliście, że powiedziano: „Nie cudzołóż”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa.

Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła.

Powiedziano też: „Jeśli ktoś chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa».

Komentarz

Droga do czystości serca przypomina trochę wejście na dach wysokiego wieżowca. Będąc przy ziemi – wydaje się to niemożliwe. Rozpoczynając wejście, trzeba się trochę natrudzić (w zależności czy schodami, czy windą). A gdy już się wejdzie – widok jest nieziemski, a spacer po dachu jest przyjemnością. Trzeba tylko uważać, aby nie zbliżać się do krawędzi, bo można polecieć w dół i stracić życie. I o tym mówi dzisiejsza Ewangelia – fragment Kazania na Górze o czystości.
 

DROGA NA SZCZYTY

 
Jeśli patrzysz na czystość z perspektywy ziemskiego życia nasączonego cielesnością i wydaje ci się ona niemożliwa prawdopodobnie popełniasz dwa błędy:
* Uważasz, że czystość jest wymogiem Boga, który jest dziś nierealny i oderwany od rzeczywistości.
* Droga jest zbyt trudna, dlatego poddajesz się. Zbyt wiele nieudanych prób sprawiło, że straciłeś nadzieję.
 
Tak naprawdę czystość serca jest DAREM Boga, który chętnie udziela się człowiekowi. Jest to również nie tyle cel sam w sobie, ale sposób życia, pewien środek, dzięki któremu doświadcza się obietnicy „albowiem oni Boga oglądać będą”.
 
Tę drogę osiąga się nie tyle przez nieludzki trud (tak jakbyś musiał wejść schodami na dach znajdujący się na 200-setnym piętrze), lecz przypomina ona bardziej wejście do odpowiedniej windy, która wynosi cię w górę. Cała sztuka polega na tym, aby wejść do tej „oczyszczającej windy” i cierpliwie czekać, aż ona wyniesie nas na dach.
 

WINDA, CZYLI CO?

 
▪️ Systematyczna adoracja Najświętszego Sakramentu. Jeśli znajdujesz się przy Boskim Lekarzu, Jego moc ogrzewa twoje serce i wypala brudy. A jeśli brud jest zbyt wielki, staje się on tak palący, że albo sam zgłaszasz się na operację serca (spowiedź i nawrócenie), albo uciekniesz brudny w swoją ciemność, bo nie zniesiesz obecności Jezusa. Adoracja „zmusza nas” więc do konkretnych decyzji, nie pozwalając na letniość.
▪️ Słowo Boże – słuchanie Jezusa oczyściło uczniów, o czym przekonali się podczas ostatniej Wieczerzy. „Wy już jesteście czyści”. Nie wiesz, kiedy się to dzieje, ale codzienna medytacja Słowa działa jak dobry lek na nieczystość!
▪️ Różaniec – ponieważ Maryja jest poczęta bez grzechu pierworodnego i nigdy nie zgrzeszyła, diabeł nigdy nie miał, nie ma i nie będzie miał do Niej dostępu. Jeśli się schronisz pod jej matczynym płaszczem, stajesz się niewidoczny dla złego. Proste i skuteczne.

 

WIDOK Z GÓRY

 
Widoki z góry są cudowne! Dzięki czystości można oglądać Boga i widzieć Jego namacalne działanie w naszym życiu. Nic nam nie przeszkadza, żadna belka czy brud nie znajduje się w oku, wszystko staje się ostre i wyraźne. Zaczynasz patrzeć na życie z innej perspektywy („szukajcie tego co w górze”). Okazuje się, że to co ziemskie wcale nie jest już tak interesujące, bo masz dużo lepsze widoki z dachu. Masz w sobie pewną szlachetną obojętność na sprawy cielesne. Doświadczasz wielkiej wolności od pokus, która jest DAREM i owocem współpracy z Duchem Świętym.
 
Życie przypomina wtedy spacer po dachu wieżowca. Owszem, czasem istnieje pokusa, żeby spojrzeć w dół, ale wiesz, że stracisz życie, jeśli zbliżysz się zbyt blisko krawędzi. Dlatego nawet tam nie podchodzisz, bo trzeba byłoby być głupim, tak narażać swoje życie. To właśnie chce nam powiedzieć Jezus w wymownej i trudnej przenośni o wyłupaniu oka czy odcięciu ręki. Po prostu przestrzega nas i mówi, że śmierć wieczna z powodu nieczystości zaczyna się już od grzesznego spojrzenia – pozwolenia sobie na jedną pokusę, przez którą może powinąć ci się noga, co skończy się tragedią…
 
 
Jeśli nie chcesz spaść z budynku – musisz być radykalny i do pewnych miejsc się po prostu nie zbliżać. Tylko tyle:) Pamiętaj – czystość jest darem, który nabywamy wyciągając po niego ręce i pracując z nim. Pamiętaj o powyższych wskazówkach i dbaj o radykalizm serca +
Bądź na bieżąco: