Ewangelia (Mt 5, 17-19)

Jezus nie znosi Prawa, lecz je wypełnia

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.

Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim».

Komentarz

Przykazania są stałe, ale w ciągu życia może się zmieniać nasze nastawienie do nich. Przypomina to trochę drogę dojrzewania dziecka do tego, co mówią jego rodzice: lat 5 – słucham się mamy, bo tak trzeba; lat 15 – mama mnie nie rozumie; lat 35 – mama jednak miała rację…

…BO TAK TRZEBA

Pierwszym etapem naszej wiary jest zazwyczaj posłuszeństwo wobec przykazań na zasadzie „bo tak trzeba”. Bóg coś wymyślił i musimy być posłuszni. Wiemy jednak, że taka postawa na dłuższą metę się nie obroni. Grzech nas kusi, a gdy tylko zobaczymy, że da się żyć po swojemu, a piorun Bożego gniewu jakoś na nas od razu nie spada (choć wszyscy tak bardzo tym straszyli, zaczyna się życie bez przykazań lub tak kompromisowo: trochę po swojemu/trochę po Bożemu.
Wymownym przykładem tego jest obecna sytuacja epidemiczna: dyspensy od niedzielnej Mszy świętej się skończyły i właśnie teraz objawi się prawda o wielu z nas: ujrzymy jak na dłoni, kto wróci na Msze, a kto chodził do kościoła „bo tak trzeba”, ze strachu, z przyzwyczajenia, z tradycji i zatrzymał się tak naprawdę na etapie wiary dziecka.

… MAMA MNIE NIE ROZUMIE

Być może są takie osoby, które nie przechodzą etapu buntu w życiu czy w wierze i stają się od razu dojrzałe. Większość z nas chyba jednak przechodzi czas, w którym pojawiają się pytania i wątpliwości, czy to, w co wierzymy ma sens. Jest to czas niebezpiecznych eksperymentów z życiem, które ostatecznie (nieraz dopiero po kilku latach) okażą się traumą i koszmarem – najgorszym etapem w życiu.

… MAMA JEDNAK MIAŁĄ RACJĘ

A jednak przykazania są mądre i mają sens. Odkrywamy to tylko dzięki osobistemu spotkaniu z Jezusem. Gdy człowiek sam doświadczy, że życie bez przykazań przynosi pustkę, zaczyna wzywać ratunku i przychodzi Jezus. Jak uczy papież Benedykt – właśnie tu rozpoczyna się prawdziwe chrześcijaństwo: nie od jakichś idei, lecz od osobistego doświadczenia spotkania z miłością Boga – z Jezusem, który ratuje i nadaje sens życiu. Przykazania zaczynają mieć „nowe życie”, bo spotykając Twórcę przykazań rozumiesz, po co one są.
O tym mówi dzisiejsza Ewangelia. Bóg Ojciec daje nam przykazania.Jezus swoim życiem je objaśnia i jest ich przykładem, a Duch Święty daje moc, abyśmy potrafili je wypełnić.
Zastanów się na jakim etapie wiary dziś jesteś. Jeśli nie rozumiesz sensu przykazań, uważasz że są krzywdzące, lub zabłądziłeś w grzeszne życie i nie potrafisz się z tego wyplątać – proś Jezusa o ratunek. A jeśli rozumiesz po co są przykazania, ale nie jesteś w stanie ich wypełnić – proś codziennie Ducha Świętego o to, by stworzył w tobie nowe serce. Uwierz, że przyjdzie taki moment w życiu, gdy powiesz za św. Janem „a przykazania Jego nie są ciężkie” i będziesz miał radość i frajdę, a przede wszystkim głębokie zrozumienie sensu przykazań +
Bądź na bieżąco: