Ewangelia (Mt 5, 13-16)

Wy jesteście światłem świata

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.

Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie».

Komentarz

Czy wiesz kim jesteś i po co jesteś na tym świecie? Te pytania brzmią filozoficznie, ale jeśli nie znasz odpowiedzi na nie, prawdopodobnie zmarnujesz życie sobie i innym.

SÓL ZIEMI

Dziś Jezus w Kazaniu na Górze mówi, że jako uczniowie mamy być „solą ziemi”, a jeśli stracimy swoją tożsamość, staniemy się bezużyteczni. O co tutaj chodzi? Jest to bardzo ciekawa metafora, która skłania nas do postawienia sobie pytań o to: co jest istotą bycia solą i co oznacza, że mamy być solą „ziemi”. Są to dwa bardzo ważne pytania. W pierwszym pytamy o naszą wyjątkowość i tożsamość. Istotą bycia soli jest jej niepowtarzalny SKŁAD CHEMICZNY, dzięki któremu ma CHARAKTERYSTYCZNY SMAK. Jeśli wiesz kim jesteś i akceptujesz swoją WYJĄTKOWOŚĆ, która się przejawia w niepowtarzalnej historii życia i oryginalnej kombinacji twoich talentów, słabości itp. – będziesz po prostu szczęśliwym człowiekiem.
Drugie pytanie jest pytaniem o relacje. Sól nie jest sama dla siebie. Sól się wykorzystuje do wielu celów. Pewnie dziś trudno nam zrozumieć powagę tego porównania, lecz przez to że jest ona słona i ma pewne unikalne właściwości chemiczne, w starożytności oprócz spraw kulinarnych stosowano ją do naprawdę wielu rzeczy (oczyszczała i uzdatniała wodę, przedłużała świeżość pokarmów, była używana jako waluta). Drugim warunkiem naszego spełnienia będzie więc oprócz odkrycia swojej tożsamości, realizacja swojego powołania w służbie! Jest to pytanie o to, czy umiesz służyć właśnie tym, kim jesteś i jaki jesteś.

 CO STANOWI O TWOJEJ WYJĄTKOWOŚCI?

Sól ma wiele właściwości (biały kolor, krystaliczność, ziarnistość), lecz jej najbardziej charakterystyczną cechą jest SMAK. Warto dziś podrążyć ten temat i na nowo zastanowić się, co takiego spośród WSZYSTKICH twoich cech jest „istotą” twojej osoby i twojej służby. Jeśli znajdziesz odpowiedź na to pytanie, pomoże ci to poukładać sobie priorytety.
Warto poszukać w takich obszarach jak:
▪️ RELACJA Z BOGIEM – mamy smak wtedy, kiedy jesteśmy złączeni z Życiem Boga, a więc wtedy, gdy żyjesz w jedności i łasce uświęcającej. Jak tego zabraknie – będziesz pustym cymbałem, a życie będzie wegetacją. Każde odejście od Boga kończy się utratą naszego smaku i życia…
▪️ POWOŁANIE – spróbuj odkryć na nowo, co jest najgłębszą istotą twojego powołania. Jeśli np. jestem księdzem – tyn, co stanowi istotę tego powołania jest serce CAŁE dla Boga. Jeśli to stracę, utracę smak i będę nieszczęśliwy i nieużyteczny. Jeśli jesteś w małżeństwie – istotą tego powołania jest akcent na najwyższą jaką cię stać miłość do męża/żony i dzieci. Jeśli to utracisz – będziesz nieszczęśliwy i nieużyteczny dla rodziny.
▪️ TWOJA WYJĄTKOWA HISTORIA ŻYCIA, zdolności, talenty, słabości i zranienia – czy zdajesz sobie sprawę, że twoja historia życia jest święta, cenna i niepowtarzalna. Jeśli rozpoznasz w niej Boże prowadzenie, zaakceptujesz ją (również twoje błędy i słabości), potraktujesz ją jako dar i nauczysz się ją precyzyjnie wykorzystywać dla innych – będziesz niezwykle szczęśliwym człowiekiem i będziesz wielkim skarbem dla innych.

 WSZĘDZIE DOBRZE, GDZIE NAS NIE MA

Jezus mówi nam dziś, że sól może utracić swój smak, a coś takiego psuje dosłownie wszystko. Oznacza to, że skoro mamy coś takiego, co jest ISTOTĄ nas i naszej służby, diabeł będzie atakował nas właśnie tam! I tak: jedną z najczęstszych pokus w małżeństwie będzie myślenie, że byłbyś szczęśliwy sam lub z kimś innym. Gdy tylko pozwolisz sobie na to – tracisz swój smak, przestajesz być szczęśliwy i inni zaczynają się z tobą męczyć. Podobnie w powołaniu kapłańskim. Dla tych co poszukują powołania atak przyjdzie pewnie przez odwlekanie decyzji lub ucieczkę w rzeczy drugorzędne, zamiast odkrywać swój SMAK = swoje powołanie.
Poproś Ducha Świętego, aby poprowadził cię dziś do tego, co stanowi istotę twojej tożsamości i służby. To, co zobaczysz zacznij pielęgnować i chronić, bo będzie to coś niezwykle cennego +
Bądź na bieżąco: